Gdy Alicja postanowiła zrobić prawko, weszła na bloga szkoły jazdy, gdzie znalazła bardzo interesujące informacje. Z wypiekami na twarzy przeczytała, jakie korzyści zyska, gdy zrobi kurs na aucie hybrydowym plug in.
Otóż okazało się, że jeśli zdecyduje się na kurs hybrydą typu plug in, przekona się, jak się jeździ samochodem elektrycznym, hybrydowym i spalinowym, ponieważ hybryda plug in spełnia wszystkie te kryteria. Jeżeli w przyszłości zakupi auto elektryczne, o czym marzy, będzie mogła parkować za darmo w samym centrum Poznania, ale także zyska możliwość jazdy buspasem, a tym samym ominie korki w drodze do pracy i z powrotem.
Było jej to na rękę, gdyż niedawno rozpoczęła pracę w centrum. Postanowiła więc zrobić kurs na tego rodzaju samochodzie elektrycznym oraz na nim zdać egzamin w WORD-zie. Czy dokonała słusznego wyboru?
Jak najbardziej można zrobić kurs i zdać prawo jazdy kategorii B na samochodzie częściowo elektrycznym. Jest tu jednak jedno poważne „ale”…
Otóż auta elektryczne są pojazdami wyposażonymi wyłącznie w automatyczną skrzynię biegów. Oznacza to, że nie mają pedału sprzęgła oraz ręcznego drążka zmiany biegów.
Ten fakt rodzi pewne konsekwencje. Jeśli ktoś zrobi kurs i zda egzamin na tym pojeździe, automatycznie w prawie jazdy otrzyma kod 78, który mówi o tym, że kierowca może prowadzić wyłącznie auta z automatyczną skrzynią biegów, czyli te bez pedału sprzęgła.
Co prawda nie muszą to być elektryki, gdyż kod 78 obejmuje również auta spalinowe i hybrydowe na automacie. Niemniej jednak jest to pewne utrudnienie i niesprawiedliwość, gdyż kierowca, który zrobi prawo jazdy na aucie z ręczną skrzynią biegów, będzie mógł prowadzić również automaty…
Miejmy nadzieję, że przepis ten zostanie zmieniony za sprawą unijnej dyrektywy, która jest już po pierwszym czytaniu. Jeśli się ona uprawomocni, wszelkie ograniczenia zostaną zniesione.
Obecnie nie więcej niż 20 procent kursantów. Dlaczego się na to decydują, skoro obowiązują ograniczenia w postaci kodu 78? Pewnie ze względu na przywileje i oszczędność, które stają się udziałem właścicieli np. elektryków.
Zacznijmy od przywilejów:
Teraz przejdźmy do oszczędności:
Tak, ale pod warunkiem, że szkoła jazdy oferuje kurs na automatach. Wówczas wprowadzenie elektryka lub hybrydy przyniesie wiele korzyści dla kursanta w czasie egzaminu w WORD-zie w Poznaniu.
Kursant może być pewny, że elektryk nie zgaśnie na wzniesieniu, nawet się na nim nie cofnie, ponieważ ten samochód nie ma ręcznego zwolnienia hamulca, ale automatyczne, uwalniane w czasie ruszania.
Oprócz tego auto elektryczne nie zgaśnie w czasie jazdy w ruchu ulicznym, a jeśli kursant wylosuje na egzaminie sprawdzenie oleju silnikowego, to nie będzie musiał tego robić, gdyż w myśl przepisów elementy techniczne trzeba sprawdzić, jeśli występują one w samochodzie.
Może się okazać, że jedynym elementem będzie sprawdzenie poziomu płynu do spryskiwaczy, bo po otwarciu maski tylko ten zbiornik będzie widoczny, więc kursant raczej nie może się tu pomylić. Brak sprzęgła i drążka zmiany biegów to kolejne ułatwienia, jakie przyniesie jazda elektrykiem w czasie egzaminu.
Oto cztery główne powody, dlaczego tak się dzieje:
Oto trzy główne zalety:
W najbliższym czasie raczej nie, ponieważ do tego potrzebne są zarówno zmiany ustawowe, jak i wybór tych aut przez WORD-y. Oprócz tego wielkim problemem jest brak wystarczającej infrastruktury do ładowania tych pojazdów.
Szkoły jazdy posiadają place manewrowe, na których oprócz przeprowadzania ćwiczeń parkują również swoje samochody. Nie dość, że place te wynajmują, to jeszcze nie mają one wspomnianej infrastruktury dla elektryków.
Obecnie wielkim problemem w Poznaniu jest znalezienie odpowiedniego terenu, który nadaje się do szkolenia kursantów. Z kolei znalezienie takiego obiektu, który dodatkowo ma rozbudowaną sieć energetyczną, po prostu graniczy z cudem.
Obecnie najbardziej korzystnym rozwiązaniem wydaje się wprowadzenie do szkolenia samochodów hybrydowych, najlepiej plug in.
Za ich sprawą można uczyć kursanta jazdy z wykorzystaniem zarówno silnika spalinowego, jak i elektrycznego.
Oczywiście idealnym rozwiązaniem byłby samochód elektryczny zasilany energią z OZE. Na taką zmianę przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać kilka bądź kilkanaście lat…
Wróćmy do historii Alicji. Dziewczyna planowała kupno samochodu elektrycznego, gdyż miał on jej ułatwić dojazd do pracy i pozwolić zaoszczędzić na opłatach parkingowych. Oprócz tego posiadała dom zasilany OZE, gdzie będzie mogła za darmo ładować swego elektryka.
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności wybrała szkołę jazdy „Prawko”, dzięki której mogła spróbować swoich sił w aucie hybrydowym plug in, a co za tym idzie — przetestować jazdę samochodem spalinowym, elektrycznym i klasyczną hybrydą. Po rozmowie z szefem tego OSK Alicja zdecydowała się na szkolenie mieszane na mercedesie klasy A, manualnym benzyniaku, oraz na mercedesie klasy A hybrydowym plug in.
Dziewczyna zdała egzamin w WORD-zie na tym samym mercedesie na manualu, na którym robiła kurs, i nie tylko zyskała prawko bez kodu 78, ale także świetnie przygotowała się do jazdy zarówno na manualu, jak i na wymarzonym elektryku na automacie.
Autor: Cezary Drozdowski
Redaktor: Maciej Bukowski
PS Oto, jak możemy Ci jeszcze pomóc: